Sprytni myślą na przynajmniej dwa kroki do przodu. Już przypowieść o Noem i bajka o trzech świnkach uczą nas jednej, bardzo ważnej rzeczy - lepiej poświęcić trochę czasu i pieniędzy przygotowując się zawczasu na potencjalne kłopoty i przeciwności losu.
Moda na nerki uderzyła z nową siłą. Kiedyś przez pewien czas były one bardzo popularne w latach 90., ale później pogrążyły się w otchłani zapomnienia i przez kilkanaście lat spotykane były jedynie u handlarzy na bazarach i targowiskach jako podręczne kasy fiskalne.
Był rok 1916. W Europie i Afryce ówczesne mocarstwa dziesiątkowały swoich obywateli oraz poddanych w największym szaleństwie, jakie w owym czasie ludzkości było dane oglądać od zarania dziejów. W Chinach trwała wojna domowa pomiędzy zwolennikami monarchii a republiki. W Meksyku rozrabiał Pancho Villa.
Kiedy George de Mestral stworzył pierwszy rzep (zwany też velcro) raczej nie zdawał sobie sprawy, że za kilkadziesiąt lat spowoduje on naszywkową rewolucję. Dawniej, aby umieścić naszywkę na ubraniu lub plecaku potrzeba było mozolnie pracować z igłą i nitką. Teraz wystarczy kilka sekund i wolny kawałek rzepa. A kiedy taka naszywka się znudzi - wymiana nie sprawia żadnego problemu nawet ludziom umiarkowanie uzdolnionym manualnie.
Święta coraz bliżej, a wraz z nimi odwieczny problem w postaci braku pomysłu na prezent. Jeżeli nie chcemy, aby nasz podarunek został szybko zapomniany i znalazł się na dnie szafy, warto dobrze zastanowić się nad jego wyborem. Pamiętaj, że największą sławą cieszą się te, które szybko potrafią znaleźć swoje zastosowanie. Dlatego przy ich wyborze, warto zadbać o to, by były praktyczne i funkcjonalne. W tym celu stworzyliśmy cztery różne kategorie, w których umieściliśmy gadżety, naszym zdaniem najlepiej nadające się na świąteczny podarunek.
Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, jakim luksusem jest możliwość przygotowania praktycznie w każdej chwili ciepłego posiłku. Dla wielu z nas jest to codzienność i rzecz tak oczywista, że właściwie przestaliśmy ją doceniać. A przecież wystarczy udać się w teren, gdzie na głowę pada, po plecach wieje, a palce kostnieją, żeby szybko zatęsknić chociażby za ciepłą wodą.